wtorek, 8 maja 2012
Chapter 6.
Wynik testu był negatywny. Byłam tak szczęsliwa, ze zbiegłam na dół i wyściskałam Niall'a oraz Lou po czym pomachałam im przed nosem testem i zwiałam szybko na górę, głupio się śmiejąc. W pokoju test schowałam, tak aby nikt go nigdy nie znalazł. Odetchnęłam i tanecznym krokiem zeszłam na dół, aby zrobić chłopakom śniadanie. Niech się cieszą.
- Śniadanie ! - Wydarłam się, a chłopcy tak szybko zbiegli ,iż omal mnie nie stratowali. Stwierdziłam, że umiem gotować, bo jedli tak ,że uszy im się trzęsły. Zaczęłam się śmiać jak głupek i w tym momencie spojrzałam do lustra i ze strachu pisnęłam. Wyglądałam jak czarownica. Szybko zadzwoniłam do salonu piękności. Byłam umówiona na 12. Wyszłam na balkon i zapaliłam papierosa. Obok mnie pojawił się Zayn.
- Coś ty taka dzisiaj szczęśliwa jest ?
- A co ? Nie wolno ? Po prostu dzisiaj jest ostatni dzień bez tego dekla więc trzeba się cieszyć wolnością.
- Weź go nie przezywaj. Nawet nie wiesz czemu on tak się zachowuje.
- Braciszku. Czemu ? Otóż Harry myśli ,że jeśli mnie przeleciał to już nie musi być miły, przecież jestem dziwką, a one uczuć nie mają. - Zgasiłam papierosa i weszłam do środka. Posprzątałam po śniadaniu i położyłam się na kanapie, równocześnie wkładajać słuchawki do uszu i puszczając Turn Me On - Norah Johnes. Jej głos mnie uspokajał. Ale muszę zamówić taksówkę, bo trochę zajmie jej czasu dojazd. Po zamówieniu wróciłam na moje miejsce na kanapie, a raczej próbowałam, ponieważ pasiasty zajął całą kanapę.
- Przesuń się !
- Nie, połóż się na podłodze, no ewentualnie na mnie - Wyszczerzył zęby, a ja bez żadnych pochamowań położyłam się na nim.Ten popatrzył się na mnie figlarnie i zaczął zbliżać swoje usta do moich. Wtedy, Zayniątko wpadło do pokoju i zrobiło nam zdjęcie. Szybko wstałam i zaczęłam za bratem latać jak szalona.
- Ty głupi pedale ! Oddaj mi to ! - Wskoczyłam mu na barana i ugryzłam w rękę. Szybko wypuścił iPhone'a ze swoich rąk. Jednak teraz to Lou miał telefon, a on nie myśląc o konsekwencjach wszedł na tt Zayn'a i dodał zdjęcie z podpisem : " @Louis_Tomlinson & @itsSummerBitch. Czyż nie słodko ? ;D"
- Louis'ie William'ie Tomlinson ! Czy chcesz, aby twa dziewczyna mnie zabiła ? - On zrobił wielkie oczy i usunął zdjecie. Akurat przyjechała taksówka, więc wzięłam torebkę i wyszłam.
*9 godzin później*
Byłam u fryzjerki, kosmetyczki i manicurzystki, a potem poszłam na zakupy.
- No jesteś wrescie ! Przebierz się ,bo idziemy do kina i do wesołego miasteczka. - Powiedział Nialler. Chłopcy pokiwli głowami, ja szybko zaniosłam zakupy na górę, przebrałam się i wyszliśmy. Poszliśmy na film Demony. Jakiś masakryczny horror. Podczas seansu prawie cały czas zakrywałam oczy. Wtem poczułam jak ktoś mnie przytula. Tym kimś okazał się Lou.
- Nie bój się to tylko głupi film.
- Ale on jest oparty na faktach !!!
- Spokojnie. - Pogładził mnie po głowie, a ja oparłam ją na jego ramieniu. Gdy film się skończył poszliśmy do wesołego miasteczka. Byliśmy na wielkiej karuzeli, diabelskim kole, rollercoaster'ze, w domu strachów i na wielu innych. Niall kupił watę cukrową, a ja mu ją podjadałam. Do domu wróciliśmy około północy. Umyłam się, przebrałam w piżamę i poszłam spać.
Obudziłam się o 9. Wstałam, ubrałam się, umalowałam i zeszłam na dół. Zjadłam jabłko i wyszłam na balkon, na porannego papierosa. Akurat podjechał Styles, wysiadł z samochodu, a od strony pasażera wysiadła jakaś tleniona blondi. Zgasiłam papierosa i weszłam do domu, gdzie zastali mnie siedzący przy stole chłopcy patrzący na mnie oczekująco.
- O nie. Dzień dobroci dla zwierząt się skończył, ja robiłam wczoraj śniadanie dzisiaj któreś z was. - Akurat zadzwonił dzwonek do drzwi i wszedł Harry, już bez blond czupiradła ale z Eleanor. Elka tylko na mnie spojrzała z pogardą i podeszła do Lou..
- Louis kochanie ! - Nie dając mu dojść do słowa namiętnie pocałowała go w usta. Ja za to uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę schodów. Niestety jestem pechowcem, więc potknęłam się i prawie bym upadła gdyby nie to, że pasiasty mnie złapał.
- On ma dziewczynę szmato. To, że jesteś dziwką, nie znaczy ,że możesz każdego zaspokoić. - Spojrzałam na Harr'ego ze smutkiem i pobiegłam na górę płaczą. Wpadłam do pokoju i wywaliłam całą zawartość torebki na łóżko, gdy znalazłam to czego szukałam poszłam do łazienki. Tam żyletką przejechałam po nadgarstku najmocniej jak potrafiłam. Krew trysnęła (dop.aut. Tak jest jak sie przetnie głęboko na nadgarstku, żeby nie było, że wymyślam.), zadziwiające ile jej jest. Potem tylko wypływała zgodnie z biciem serca, co znaczyło ,że przeciełam tętnice. Patrzyłam jeszcze chwilę na ręke, potem zaczęło mi się słabo robić i jedyne co zobaczyłam to wbiegający do łazienki Lou, a potem była ciemność.
- - - - - - - - - - - -
Obudziłam się w szpitalu. Poczułam ,że ktoś trzyma mnie za rękę, więc spojrzałam w tamtym kierunku. Był to Louis, który patrzył na mnie z wyczekiwaniem.
- Wreszcie się obudziłaś ! Lekarze wprowadzili cię w śpiączke i się nie wybudzałaś. To było... dosyć niepokojące. A propo lekarzy pójdę ich zawołać.
- Lou poczekaj, czy Harry tu jest ? - Pasiasty zacisnął szczękę i skinął głową - Zawołaj go proszę, muszę z nim porozmawiać. - Po chwili do sali wszedł blady loczek.
- Jezu Summ. Ja... - Przerwałam mu gestem.
- Nie chce słuchać tej pustej gadaniny. Czy sprawia ci przyjemność, że mnie ranisz ? Tydzień temu tak bardzo mnie kochałeś. Rzuciłeś te piękne słowa na wiatr. Jestem ciekawa ile razy tak robiłeś . - Haz już otwierał usta. - Nieważne. Ważne jest to, iż ranisz osoby. Wiesz istnieje ccoś takiego jak uczucia, i dziewczyny je mają, chłopcy też, wyłączając ciebie Styles. Jesteś po prostu niedorosłym idiotą, bawiącym się ludźmi jak zabwakami, myślącym ,że może miec każdą, ale wiesz jest coś takiego jak rzeczywistość. I sądzę ,że ponad połowa dziewczyn na świecie na ciebie nie leci. - Harry chciał chyba coś powiedzieć, ale na szczęście wszedł lekarz i go wygonił.
- No i jak się czujesz Summer ? Strasznie niefortunne to przecięcie nożem. - Już chciałam spytać się WTF ?, ale uzmysłowiłam sobie ,że chłopcy chcieli mnie uratować przed psychiatrykiem (dop. aut. każdy niedoszły samobójca tam trafia.)- Plus jeszcze dochodzi anemia, ale miesiąc brania witaminek i wszystko wróci do normy. W zasadzie możesz wyjść ze szpitala. Tylko idź podpisz niezbędne papiery. - Ubrałam się i ogarnęłam jako tako włosy po czym wyszłam. Na krzesłach siedział cały zespół. Gdy mnie zobaczyli podeszli do mnie i zrobili wspólnego misia. Kiedy wróciliśmy do domu, oni się pakowali a ja siedziałam na kanapie, jedząc popcorn i oglądając całą sagę zmierzch. Podczas drugiej części ryczałam i darłam się do telewizora (dop.aut. Moje zachowanie :D.) :
- Ty głupia krowo ! Wybierz Jake'a ! A nie tego pedała Edwarda !!!- I rzuciłam popcornem w telewizor. Mój brat, który był akurat na dole patrzył się na mnie jak na wariatkę. Ja wzruszyłam ramionami i wyszłam zapalić papierosa. Potem wróciłam do oglądania. Około 22 poszłam się umyć i spać, ostatni wieczór zasypiałam obok Niall'a.
______________________
Macie 6 !!! Nie było by jej gdyby nie pomoc @MissArvii <3 dziękuję !!!.
Kto chce być informowany niech poda twitter'a. Mój to @Horan_Gurl jak coś :)
Postanowiłam ,iż poproszę was abyście komentowali. Byle co chodźby krótkie Ok. Naprawdę mi na tym zależy. Tak samo reakcje i dodawanie się do obserwatorów. Zajmuje to góra trzy minuty, a ja rozdział czasem piszę nawet tydzień. Więc zrozumcie moja prośbę.
Aha... i nie ma, że za ileś tam komentarzy jest rozdział. Jak napiszę to będzie :3.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dobre :D
OdpowiedzUsuńEh... co mi tam... rozpiszę się i wydam opinię... :
OdpowiedzUsuńTak więc... uważam, że to jest cholernie dobre, cudowne fantastyczne i nie wiem po prostu jak to jeszcze opisać ♥♥♥
Masz talent a Twoje opowiadanie jest wyjątkowe. Wyróżnia się wszystkim a zwłaszcza akcją ♥♥♥.
świetnie
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://oszukanamarzycielka.blogspot.com/ nowy rozdział miłego czytania : )
JAGODA ! < 3333333333333333333 .
OdpowiedzUsuńWiesz jak ja kocham twoje opowiadanie? Jest FCHUJ ZAJEBISTE
* ___________ *
Hazza to debil. Ahh, Summer jest świetną postacią, kurde : 3 .
Świetnie ją wykreowałaś. Takie postacie z charakterem lubię .
JESTEŚ ŚWIETNA ! < 333333333333 .
I pisz szybciej kolejny rozdział ! : D . / Gabi.
No widzisz?? od początku mowiłam, że Hazza to debil;p
OdpowiedzUsuń(pomińmy, że mam wpływ jego zachowanie - a zwłaszcza teksty;p)
kocham Cię<3
dzisiaj odkryłam twoje opowiadanie i strasznie mi się podoba, jest oryginalne, co czyni je lepszym od innych ;3 mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny i że Summer nie zostanie sama. btw ona jest zajebista ;D poinformuj mnie gdy dodasz kolejny: @mrshoran_buddy xx
OdpowiedzUsuńO Boże, akcje z Lou są świetne. Oryginalny pomysł, bo mało jest opowiadać z Lou :) Mogłabyś mnie informować? Mój twitter : @FascinatedByAll
OdpowiedzUsuń