Odwiedziło...

środa, 23 maja 2012

Chapter 8.


Obudziłam się o dziewiątej. Poszłam się umalować i ubrać. Rozczesałam włosy i pościeliłam łóżko ,po czym zeszłam na dół. Zrobiłam sobie śniadanie i weszłam na internet. Na DM na twitter'ze napisali do mnie The Wanted !:
"Chciałabyś może nagrać z nami wersję 'Glad You Came' ? ~Nathan"
"Jasne tylko kiedy i gdzie ?"
"Może się spotkamy i uzgodnimy ? ~Nathan"
"Jasne tylko ,powtarzam pytanie, gdzie i kiedy ? ;)"
"Może u nas, za dwie godziny ? ~Max ;D"
"Okej tylko podajcie adres."
"Pinkham Road (Na tej ulicy jest TESCO do którego najpewniej chodzą chłopcy :D) 281 ~Nathan"
"No to do zobaczenia ;D"
" See Ya :* ~Nathan"
Na You Tube miałam dużo komentarzy, tak więc dodałam piosenkę Christina Perri - Jar Of Hearts. Kojarzyła mi się z Harry'm. Dałam link na twitter po czym dodałam wpis : " Meeting @thewantedmusic ! #excited" Wyłączyłam komputer i wyszłam do Milkshake City na spacer. Zamówiłam sobie truskawkowego shake'a i usiadłam. Dokładnie w tej chwili dostałam wiadomość od Zayn'a:
"Wejdź na twitter."
Zrobiłam tak jak prosił, a raczek kazał. Weszłam na stronę i zobaczył trends - 'Sykes or Styles?'. Trochę mnie to wkurzyło, ale gdy zobaczyłam mentions to ogarnęła mnie kur_ica ! Dodałam status:
"Z 1D łączy mnie tylko przyjaźń i wspólne mieszkanie. Odpierdolcie się od mojego życia."
Potem wyszłam z MSC i ruszyłam do chłopaków. Doszłam tam z piętnastominutowym opóźnieniem. Zapukałam i drzwi otworzył mi Nathan.
- Heeej ! Ja jestem Max. - Wydawał się miły.
- Ja jestem Shiva, to jest Jay a tam stoi Tom. - Pomachałam im i za Nathan'em poszłam do salonu.
- To kiedy nagrywamy piosenkę ?
- Kiedy tylko będziesz chciała, możemy nawet teraz.
- To okej. - Uśmiechnęłam się.
- No to jedziemy. - I tak znalazłam się w samochodzie Nathan'a. Który był bardzo fajny. Weszłam sobie na twitter.
- Nathaaan ?
- Tak ?
- Mogę ci zrobić zdjęcie i dodać na twitter ? - Zrobiłam oczy niczym kot z Shrek'a.
- Jasne. - Uśmiechnął się a ja zrobiłam mu fotkę i dodałam na stronę z dopiskiem "Jadąc z @NathanTheWanted do studia <3"
- Dobra muszę się coś o tobie dowiedzieć ! Jaki jest twój ulubiony kolor.
- Nie mam jednego ale chyba niebieski i czerwony.
- Ulubiona piosenka ?
- Cry Me A River Michaela Buble.
- Ulubione jedzenie ?
- Suuushi ! Coś jeszcze chce pan wiedzieć panie komendancie ?
- Nie, narazie. - Wyszczerzył zęby w uśmiechu, który odwzajemniłam. Nathan był naprawdę miłym chłopakiem, ale był jeszcze Louis, który był dla mnie strasznie ważny. Chciałabym mieć miłosny GPS. BArdzo by mi się przydał. Gubię się, bo nie mam nikogo z kim mogłabym o tym pogadać. Chociaż... jest Daniell'e. Jak wrócę to wyłudzę od Liam'a jej numer.
- Hej Summer ! Jesteśmy ! - Nathan machał mi ręką przed oczyma.
- A, no. - Wysiadłam szybko, oczywiście musiałam coś odwalić, gdy zamknęłam drzwi i  się obracałam nogi mi się zaplątały i opadłabym gdyby nie to, że Sykes mnie złapał. I wtedy stało się to ! Popatrzył w jego oczy i go pocałowałam. Było mi przyjemnie, bo jego wargi były delikatne. Nie napierał na moje usta tak jak Harry, jednak nie czułam tego co z Lou gdy tylko się przytulaliśmy. Gdy oderwaliśmy się od siebie, spojrzałam na chłopaka, ten się do mnie uśmiechnął i ruszyliśmy do studia.
- A wy co byliście na całodobowej kręgielni ? -Powiedział Max.
- Teraz czynne są zwykłe. - Chyba go zaskoczyła odpowiedź, no cóż nie było to błyskotliwe ale go zacięło. Weszłam do studia i klapnęłam na stołku.
- Czekaj Summer trzeba piosenkę rozpisać.

(Summer)
The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here and now
My universe will never be the same
I'm glad you came (came, came)

(Nathan)
You cast a spell on me, spell on me
You hit me like the sky fell on me, fell on me
And I decided you look well on me, well on me
So let's go somewhere no-one else can see, you and me

(Tom)
Turn the lights out now
Now I'll take you by the hand
Hand you another drink
Drink it if you can
Can you spend a little time,
Time is slipping away,
Away from us so stay,
Stay with me I can make,
Make you glad you came

(All)
The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here right now
My universe will never be the same
I'm glad you came
I'm glad you came

(Summer)
You cast a spell on me, spell on me
You hit me like the sky fell on me, fell on me
And I decided you look well on me, well on me
So let's go somewhere no-one else can see, you and me

(Nathan)
Turn the lights out now
Now I'll take you by the hand
Hand you another drink
Drink it if you can
Can you spend a little time,
Time is slipping away,
Away from us so stay,
Stay with me I can make,
Make you glad you came

(All)
The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here right now
My universe will never be the same
I'm glad you came
I'm glad you came

(Jay)
I'm glad you came
So glad you came
I'm glad you came
I'm glad you came

(Max)
The sun goes down
The stars come out
And all that counts
Is here and now
My universe will never be the same
I'm glad you came
I'm glad you came

- No to nagrywamy ! - Powiedział ucieszony Shiva. Pod wieczór skończyliśmy całość. Potem poszliśmy na kolacje do Nandos. Przypominało mi ono One Direction. Gdy wróciłam do domu, umyłam się, przebrałam w piżamę i rzuciłam na łóżko. Nie minęłam sekunda, a morfeusz porwał mnie w swoje objęcia.


___________________


Proooszę <3
Dziękuję za 12 komentarzy :D
Skoro stać was na tyle to pod tym poproszę 15 komentarzy i będzie następny <3

sobota, 19 maja 2012

Somethinng


Chce wam powiedzieć ,że nie mam pomysłu na dalszą część, albo i mam tyle że dwa i nie wiem który wybrać dlatego proszę was o pomoc. Pojawiła się ankieta przez najbliższe 10 dni bedziecie mogli głosować, potem zaczynam pisać nowy rozdział. Kawałek mam ale musiałam sie zatrzymać. Tak wieć proszę was głosujcie !!! A jeśli nie macie co czytać to zapraszam na :
http://story-one-direction.blogspot.com/
http://historia-w-smsach.blogspot.com/

Aha i MASSIVE THANK YOU za komentarze pod ostatnim rozdziałem. Popłakałam sie ze szczęścia :D

czwartek, 17 maja 2012

Chapter 7.


Obudziłam się o 7. Ubrałam się i zeszłam na dół. Zrobiłam naleśniki i naszykowałam wszystko. Potem poszłam obudzić chłopaków. Niall nie spał, Harry, Liam i Zayn szybko wstali. Louis'a próbowałam budzić dziesięć minut, aż w końcu zwaliłam go z łóżka. Zanim wstał z łóżka oglądnęłam sobie jego pokój, był ładny. Pasiasty w końcu się podniósł i zszedł za mną na dół. Postawiłam talerz z naleśnikami, było ich ze 20, a znikły naprawdę szybko. Potem oni poszli się szybko ogarnąć, a ja posprzątałam. No i w końcu nadeszła chwila w której trzeba było się pożegnać. Przytuliłam się z chłopakami, gdy przytulałam Harr'ego, on szepnął mi na ucho ciche przepraszam, za to Louis mocno mnie przytulił i pocałował w policzek po czym oznajmił ,iż będzie dzwonił na skype codziennie. Potem wyszli. Wyjrzałam przez okno i wpadłam na spontaniczny pomysł. Zbiegłam szybko na dół i wskoczyłam Harremu na barana. On obrócił mnie sobie na brzuch.
- Wybaczam ci. - Powiedziałam, a loczek m nie pocałował. Zauważyłam kątem oka, że Lou zaciska pięści i szybko wchodzi do tourbus'a. Wróciłam do domu i weszłam na twitter'a. Spędziłam tam chyba cztery godziny. Zafollow'ałam chyba z tysiąc osób. Dodałam zdjęcie chłopaków z podpisem : " I'll miss ya boyz <3 So much love @onedirection". Siedziałam tak sobie aż tu nagle dostałam DM. Od Tomlinsona z treścią : "It hurts Summer.../To rani Summer..." Nie zwróciłam na to większej uwagi i otworzyłam sobie wspólne zdjęcia z chłopakami. Nagle zauważyłam jedno, w lunaparku szłam z Lou za rękę patrząc sobie w oczy, było w nich widać miłość, nie tylko w jego. W moich także... ! SHIT ! FUCK ! DAMN ! GOD ! Nie tylko nie to. Czemu akurat to ja ?! Przecież on ma Eleanor, a ja, ja... właśnie nikogo... . Weszłam sobie z powrotem na twitter'a i odpisałam Lou - " Louis, czy ty zerwałeś z Eleanor ?". Szybko dostałam wiadomość zwrotną : " Tak, zaraz po tym jak trafiłaś do szpitala. Nie chcesz wiedzieć co o tobie mówiła gdy znosiłem Cię z góry. Byłaś wtedy taka blada..." OMFG, on mnie... naprawdę... chyba... kocha. Nie wiedziałam co tym razem odpisać dlatego dodałam wpis : " I'm goin to see London - #Offline". Zeszłam na dół, zjadłam obiad zażyłam lekarstwo i wyszłam. Poszłam sobie do Hyde Parku. Tam wypaliłam papierosa i pogadałam z Directioners, które mnie kojarzyły. Były całkiem miłe, potem metrem pojechałam na Trafalgar Square, następnie poszłam pod Big Ben i London Eye. Na koniec wsiadłam do metra i trasę zakończyłam w MilkShake City.  Zamówiłam sobie shake'a czekoladowego i wyciągnęłam iPhone'a po to aby napisać do mojego brata.
" Zią ! Gdzie wy w ogóle pojechaliście ?!"
" Do Europy Środkowej. A co wpadniesz ? :D"
" Nie. Dobra nie mogę już gadać pa."
" See ya <3"
Mój brat jest dziwny. Chyba ,że chłopcy mu komórkę zabrali. W drodze do domu zauważyłam "Academy of Dance". Weszłam i zapisałam się, miałam zajęcia codziennie od 3 p.m. do 5 p.m. Gdy wróciłam nie miałam co robić, więc malowałam sobie paznokcie. w końcu wyszło mi coś dziwnego, ale w sumie fajnego. Była 8 p.m. ,a  ja nie miałam co robić. No nie ! Nie zgadzam się ! Wzięłam laptop i weszłam na You tube. Znalazłam sobie karaoke Drunk - Ed Sheeran i włączyłam kamerkę. Nagrałam jak śpiewam, w końcu stwierdziłam ,że nie jest najgorzej więc założyłam konto i dodałam filmik. Potem link wkleiłam na twitter. Następnie zeszłam na dół i zrobiłam sobie koszulkę. Gdy zjadłam poszłam do pokoju Lou i zabrałam mu koszulkę, umyłam się ,ubrałam w jego T-shirt i weszłam z powrotem na You Tube... to ile miałam komentarzy i wyświetleń zaskoczyło mnie...bardzo. Dlatego nagrałam cover Glad You Come - The Wanted. Dodałam go, wyłączyłam komputer i poszłam spać. Dobrze ,że nie wiedziałam wtedy jak zmieni to moje życie... .

__________________________

Proszę. I widzę ,że nie komentujecie więc dziesięć komentarzy i będzie nowy.

Wybierzcie numerek które Ci się najbardziej kojarzy z Summer


wtorek, 8 maja 2012

Chapter 6.



Wynik testu był negatywny. Byłam tak szczęsliwa, ze zbiegłam na dół i wyściskałam Niall'a oraz Lou po czym pomachałam im przed nosem testem i zwiałam szybko na górę, głupio się śmiejąc. W pokoju test schowałam, tak aby nikt go nigdy nie znalazł. Odetchnęłam i tanecznym krokiem zeszłam na dół, aby zrobić chłopakom śniadanie. Niech się cieszą.
- Śniadanie ! - Wydarłam się, a chłopcy tak szybko zbiegli ,iż omal mnie nie stratowali. Stwierdziłam, że umiem gotować, bo jedli tak ,że uszy im się trzęsły. Zaczęłam się śmiać jak głupek i w tym momencie spojrzałam do lustra i ze strachu pisnęłam. Wyglądałam jak czarownica. Szybko zadzwoniłam do salonu piękności. Byłam umówiona na 12. Wyszłam na balkon i zapaliłam papierosa. Obok mnie pojawił się Zayn.
- Coś ty taka dzisiaj szczęśliwa jest ?
- A co ? Nie wolno ? Po prostu dzisiaj jest ostatni dzień bez tego dekla więc trzeba się cieszyć wolnością.
- Weź go nie przezywaj. Nawet nie wiesz czemu on tak się zachowuje.
- Braciszku. Czemu ? Otóż Harry myśli ,że jeśli mnie przeleciał to już nie musi być miły, przecież jestem dziwką, a one uczuć nie mają. - Zgasiłam papierosa i weszłam do środka. Posprzątałam po śniadaniu i położyłam się na kanapie, równocześnie wkładajać słuchawki do uszu i puszczając Turn Me On - Norah Johnes. Jej głos mnie uspokajał. Ale muszę zamówić taksówkę, bo trochę zajmie jej czasu dojazd. Po zamówieniu wróciłam na moje miejsce na kanapie, a raczej próbowałam, ponieważ pasiasty zajął całą kanapę.
- Przesuń się !
- Nie, połóż się na podłodze, no ewentualnie na mnie - Wyszczerzył zęby, a ja bez żadnych pochamowań położyłam się na nim.Ten popatrzył się na mnie figlarnie i zaczął zbliżać swoje usta do moich. Wtedy, Zayniątko wpadło do pokoju i zrobiło nam zdjęcie. Szybko wstałam i zaczęłam za bratem latać jak szalona.
- Ty głupi pedale ! Oddaj mi to ! - Wskoczyłam mu na barana i ugryzłam w rękę. Szybko wypuścił iPhone'a ze swoich rąk. Jednak teraz to Lou miał telefon, a on nie myśląc o konsekwencjach wszedł na tt Zayn'a i dodał zdjęcie z podpisem : " @Louis_Tomlinson & @itsSummerBitch. Czyż nie słodko ? ;D"
- Louis'ie William'ie Tomlinson ! Czy chcesz, aby twa dziewczyna mnie zabiła ? - On zrobił wielkie oczy i usunął zdjecie. Akurat przyjechała taksówka, więc wzięłam torebkę i wyszłam.

*9 godzin później*

Byłam u fryzjerki, kosmetyczki i manicurzystki, a potem poszłam na zakupy.
- No jesteś wrescie ! Przebierz się ,bo idziemy do kina i do wesołego miasteczka. - Powiedział Nialler. Chłopcy pokiwli głowami, ja szybko zaniosłam zakupy na górę, przebrałam się i wyszliśmy. Poszliśmy na film Demony. Jakiś masakryczny horror. Podczas seansu prawie cały czas zakrywałam oczy. Wtem poczułam jak ktoś mnie przytula. Tym kimś okazał się Lou.
- Nie bój się to tylko głupi film.
- Ale on jest oparty na faktach !!!
- Spokojnie. - Pogładził mnie po głowie, a ja oparłam ją na jego ramieniu. Gdy film się skończył poszliśmy do wesołego miasteczka. Byliśmy na wielkiej karuzeli, diabelskim kole, rollercoaster'ze, w domu strachów i na wielu innych. Niall kupił watę cukrową, a ja mu ją podjadałam. Do domu wróciliśmy około północy. Umyłam się, przebrałam w piżamę i poszłam spać.
Obudziłam się o 9. Wstałam, ubrałam się, umalowałam i zeszłam na dół. Zjadłam jabłko i wyszłam na balkon, na porannego papierosa. Akurat podjechał Styles, wysiadł z samochodu, a od strony pasażera wysiadła jakaś tleniona blondi. Zgasiłam papierosa i weszłam do domu, gdzie zastali mnie siedzący przy stole chłopcy patrzący na mnie oczekująco.
- O nie. Dzień dobroci dla zwierząt się skończył, ja robiłam wczoraj śniadanie dzisiaj któreś z was. - Akurat zadzwonił dzwonek do drzwi i wszedł Harry, już bez blond czupiradła ale z Eleanor. Elka tylko na mnie spojrzała z pogardą i podeszła do Lou..
- Louis kochanie ! - Nie dając mu dojść do słowa namiętnie pocałowała go w usta. Ja za to uśmiechnęłam się i ruszyłam w stronę schodów. Niestety jestem pechowcem, więc potknęłam się i prawie bym upadła gdyby nie to, że pasiasty mnie złapał.
- On ma dziewczynę szmato. To, że jesteś dziwką, nie znaczy ,że możesz każdego zaspokoić. - Spojrzałam na Harr'ego ze smutkiem i pobiegłam na górę płaczą. Wpadłam do pokoju i wywaliłam całą zawartość torebki na łóżko, gdy znalazłam to czego szukałam poszłam do łazienki. Tam żyletką przejechałam po nadgarstku najmocniej jak potrafiłam. Krew trysnęła (dop.aut. Tak jest jak sie przetnie głęboko na nadgarstku, żeby nie było, że wymyślam.), zadziwiające ile jej jest. Potem tylko wypływała zgodnie z biciem serca, co znaczyło ,że przeciełam tętnice. Patrzyłam jeszcze chwilę na ręke, potem zaczęło mi się słabo robić i jedyne co zobaczyłam to wbiegający do łazienki Lou, a potem była ciemność.
- - - - - - - - - - - -
Obudziłam się w szpitalu. Poczułam ,że ktoś trzyma mnie za rękę, więc spojrzałam w tamtym kierunku. Był to Louis, który patrzył na mnie z wyczekiwaniem.
- Wreszcie się obudziłaś ! Lekarze wprowadzili cię w śpiączke i się nie wybudzałaś. To było... dosyć niepokojące. A propo lekarzy pójdę ich zawołać.
- Lou poczekaj, czy Harry tu jest ? - Pasiasty zacisnął szczękę i skinął głową - Zawołaj go proszę, muszę z nim porozmawiać. - Po chwili do sali wszedł blady loczek.
- Jezu Summ. Ja... - Przerwałam mu gestem.
- Nie chce słuchać tej pustej gadaniny. Czy sprawia ci przyjemność, że mnie ranisz ? Tydzień temu tak bardzo mnie kochałeś. Rzuciłeś te piękne słowa na wiatr. Jestem ciekawa ile razy tak robiłeś . - Haz już otwierał usta. - Nieważne. Ważne jest to, iż ranisz osoby. Wiesz istnieje ccoś takiego jak uczucia, i dziewczyny je mają, chłopcy też, wyłączając ciebie Styles. Jesteś po prostu niedorosłym idiotą, bawiącym się ludźmi jak zabwakami, myślącym ,że może miec każdą, ale wiesz jest coś takiego jak rzeczywistość. I sądzę ,że ponad połowa dziewczyn na świecie na ciebie nie leci. - Harry chciał chyba coś powiedzieć, ale na szczęście wszedł lekarz i go wygonił.
- No i jak się czujesz Summer ? Strasznie niefortunne to przecięcie nożem. - Już chciałam spytać się WTF ?, ale uzmysłowiłam sobie ,że chłopcy chcieli mnie uratować przed psychiatrykiem (dop. aut. każdy niedoszły samobójca tam trafia.)- Plus jeszcze dochodzi anemia, ale miesiąc brania witaminek i wszystko wróci do normy. W zasadzie możesz wyjść ze szpitala. Tylko idź podpisz niezbędne papiery. - Ubrałam się i ogarnęłam jako tako włosy po czym wyszłam. Na krzesłach siedział cały zespół. Gdy mnie zobaczyli podeszli do mnie i zrobili wspólnego misia. Kiedy wróciliśmy do domu, oni się pakowali a ja siedziałam na kanapie, jedząc popcorn i oglądając całą sagę zmierzch. Podczas drugiej części ryczałam i darłam się do telewizora (dop.aut. Moje zachowanie :D.) :
- Ty głupia krowo ! Wybierz Jake'a ! A nie tego pedała Edwarda !!!- I rzuciłam popcornem w telewizor. Mój brat, który był akurat na dole patrzył się na mnie jak na wariatkę. Ja wzruszyłam ramionami i wyszłam zapalić papierosa. Potem wróciłam do oglądania. Około 22 poszłam się umyć i spać, ostatni wieczór zasypiałam obok Niall'a.

______________________

Macie 6 !!! Nie było by jej gdyby nie pomoc @MissArvii <3 dziękuję !!!.

Kto chce być informowany niech poda twitter'a. Mój to @Horan_Gurl jak coś :)

Postanowiłam ,iż poproszę was abyście komentowali. Byle co chodźby krótkie Ok. Naprawdę mi na tym zależy. Tak samo reakcje i dodawanie się do obserwatorów. Zajmuje to góra trzy minuty, a ja rozdział czasem piszę nawet tydzień. Więc zrozumcie moja prośbę.

Aha... i nie ma, że za ileś tam komentarzy jest rozdział. Jak napiszę to będzie :3.

wtorek, 1 maja 2012

Od Autorki

Wpadłam na taki pomysł. Ile chcecie rozdziałów żeby było na tym blogu. Możliwości to od 20-40. Wybierajcie. I wiem już z kim będzie. Jakoś tak w 7 czy 8 rozdziale nastąpi zwrot akcji.
I zapraszam na moje drugie opowiadanie bo zastanawiam się czy przestać je pisać czy nie bo nikt na nie nie wchodzi :( - http://story-one-direction.blogspot.com/