Odwiedziło...

czwartek, 5 lipca 2012

Chapter 10. Part I

Weszłam na twitter. Napisałam post - "Great Day" i wylogowałam się. Potem weszłam na You Tube i zaczęłam oglądać teledyski The Wanted. Przy 4 teledysku w którym Nathan obściskiwał się z jakąś laską zamknęłam z trzaskiem laptopa i zaczęłam po nim skakać. Po chwili zdałam sobie sprawę jak idiotyczne zachowanie to było. No, ale laptop nie nadawał się do użycia. Podniosłam go z podłogi, a ekran odpadł od reszty.
- Tak Summer, jesteś bardzo udanym dzieckiem. - Powiedziawszy to ubrałam spodnie i wyszłam. Znalazłam salon naprawy. Zrobili back-up'a mojego dysku i kupiłam sobie nowy laptop. Odniosłam go do domu. Oparłam się o ścianę i pomyślałam szczerze. Kiedy ostatni raz byłam gdzieś na mieście ? Sama, dla swojej przyjemności. Jeszcze wtedy gdy byłam dziwką. Czyli stosunkowo dawno. Poszłam do łazienki i się uczesałam, umalowałam, i ubrałam. Akurat była 20. Zrzuciłam z jednego ramiona sweter i wyszłam. Zamówiłam taksówkę i pojechałam do 'Heaven' *. Akurat gdy weszłam natknęłam się na Nathan'a.
- Nathan ! Hej ! - Przytuliliśmy się.
- Co ty tu robisz ?
- Przyjechałam się zabawić. Miałam małą kłótnię z moim bratem i ogólnie z chłopakami. - Skrzywiłam się.
- To chodź. - Pociągnął mnie za rękę do stolika przy którym siedziała reszta zespołu. 
- Hej chłopcy ! 
- No siema ! Co tam słychać ?
- Nawet... nie pytajcie. - Poszłam do baru. - Poproszę kieliszek 'Black Death'**. - Barman spojrzał na mnie wielkimi oczyma. Spojrzałam na zegarek. - Albo wiesz co, daj całą butelkę i kieliszek.
- 40 funtów. - Dałam gościowi 50 i poszłam do stolika.
- Co tam masz ?
- 'Black Death'. - Ich miny były bezcenne.
- Zamierzasz to wypić ?! - Powiedział Jay.
- Nie, nie sama, podzielę się z wami.- Zmarszczyłam brwi. - Dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt.- Nathan uniósł brew.
- Nie bądź nie miła.- Powiedział Sykes.
- Mówisz, że jestem nie miła ?
- No.
- A czy gdybym nie była miła zrobiłabym tak ? - Pochyliłam się nad nim i namiętnie pocałowałam go w usta. Potem wzięłam kieliszek i nalałam sobie vódki. Wypiłam i pociągnęłam Nathana na parkiet. Akurat leciało Maroon 5 ft. Wiz Khalifa - Payphone. Dobrze mi się tańczyło z tym chłopakiem. Powoli się w nim zauroczałam. Przy solówce Wiz'a zatańczyłam solówkę. W końcu lekcje na coś się przydały bo cały klub paczał się na mnie. 


___________________________________


* Jeden z 10 najlepszych clubów w Londynie
** Jeden z 5 najmocniejszych alkoholi świata.




Macie 1 część. Daje wam ją, bo było 13 komentarzy. Druga pojawi się na początku sierpnia ponieważ wyjeżdżam. 


LOVE




ILOŚĆ KOMENTARZY = DŁUGOŚĆ ROZDZIAŁU






Które zdjęcie najbardziej pasuje do Summer ?